Sebi na biwaku. Maciek zajęty serwisowaniem roweru. Plus darowana przez los godzina wynikająca ze zmiany czasu. Okoliczności jak rzadko sprzyjające zaleganiu w łóżku z książką. Tylko ta sceptyczna mina Rity. . . Jakim cudem mogę woleć czytanie książki od zajmowania się nią. TYLKO nią;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz