środa, 14 października 2015

Sedno sprawy

'Przy słowie "książki" Wilson zauważył, że jej usta się zacisnęły - akurat tak samo, jak chwilę przedtem dostrzegł, że Scobie wzdrygnął się na dźwięk imienia "Tiki". Po raz pierwszy uświadomił sobie ból, nieunikniony we wszystkich stosunkach między ludźmi - ból, który się cierpi, i ból, który się zadaje. Jacy jesteśmy głupi, że się boimy samotności.'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz