niedziela, 20 września 2015

Śnieżka





Wczoraj w pełnej chwale i przepychu, dziś we tajemniczo we mgle.


czwartek, 17 września 2015

Remont

Obciążona genetycznie skłonnością do gromadzenia i eksponowania pamiątkowych zdjęć i widokówek, stale poszukuję skrawka wolnej przestrzeni na ścianie czy regale na nieustannie rozrastającą się kolekcję. Nie powinno więc dziwić, że kiedy uświadomiłam sobie, że w toalecie pod prehistoryczną tapetą kryje się kawałek drewna, z miejsca postała mi w głowie myśl, by wykorzystać tę przestrzeń na kolejną miniaturową galerię.

Tak tydzień temu zaczęła się nasza przygoda z remontem. Wydawało nam się, że weekend to aż nadto, by uporać się z modernizacją najmniejszego w domu pomieszczenia. O naiwności ludzka! Oczywiście grubo się przeliczyliśmy. Pomysły i komplikacje zaczęły się mnożyć jak króliki. Przeżyliśmy chwile grozy, zwątpienia i zniechęcenia. Potem upojeni cząstkowym sukcesem, a może już po prostu zmęczeni, zwolniliśmy tempo. I tak w siódmym dniu zamieszania nadal malujemy, bejcujemy, dopisujemy do listy kolejne pomysły na udoskonalenie naszego skromnego lokum. Bo okazało się, że wciągnęło nas to szaleństwo i na toalecie się nie skończy. Będzie pięknie! Tylko jeszcze nie wiem, kiedy:)

poniedziałek, 14 września 2015

Prezes i Kreska: jak koty tłumaczą sobie świat

Nie pamiętam już, w jakich okolicznościach książka Orbitowskiego trafiła w moje ręce, bo od dobrych paru miesięcy czekała na półce na swoją kolej. Nareszcie nadszedł jej czas i okazała się wymarzoną lekturą do głośnego czytania dla Sebiego. Opowiadanka o dwóch zaprzyjaźnionych kotach są krótkie, co dla ośmioletniego czytelnika nadal jest ogromnym plusem. Dialogi Prezesa i Kreski toczą się nader swobodnie i zabawnie. Ich spojrzenie na świat zaskakuje świeżością, że tak powiem, ujęcia problemu, zupełnie jak zbijające z pantałyku spostrzeżenia czy wątpliwości dzieci próbujących ogarnąć swym chłonnym i krytycznym umysłem zawiłości rzeczy tylko z pozoru oczywistych. Jestem skłonna uwierzyć, że i Ricie rodzą się w głowie podobne pytania, a o celne odpowiedzi na nie, w stylu Prezesa, w pierwszej kolejności podejrzewałabym Babu. Gorąco polecam tę książkę, nie tylko przyjaciołom kotów:)

czwartek, 3 września 2015

Wyspa łza

'Istnieje jeden rodzaj pragnienia, który w miarę upływu lat między dwojgiem ludzi może rosnąć. Jest to pragnienie dzielenia się, powiększające się wprost proporcjonalnie do zgromadzonych wspólnych doświadczeń i druga osoba staje się głównym rozmówcą we śnie i na jawie. Osobne patrzenie po pewnym czasie staje się czynnością dziwną i niekompletną, choć niekiedy nawet przyjemną jak onanizm.'

'Podróżować, w sensie pokonywania trasy z punktu A do punktu B, pragnę w pokrewnym towarzystwie. Istotą takiej podróży jest dzielenie się, codzienna wymiana darów jak w trobriandzkim rytuale kula. Podczas jednej takich wypraw z K., słonecznych i gęstych, przyszło mi do głowy, że ktoś trzeci mógłby do nas dołączyć właśnie z powodu obezwładniającego poczucia nadmiaru, przerostu znaczącego, jaki wtedy odczuwamy. Hojność świata nie mieści nam się w dłoniach i trzeci element byłby katalizatorem, trzecią parą rąk i oczu, tym, który mówiłby właściwe słowa w zachwycie i zmęczeniu, a czasem po prostu szedł z nami na targ po owoce.'