poniedziałek, 14 września 2015
Prezes i Kreska: jak koty tłumaczą sobie świat
Nie pamiętam już, w jakich okolicznościach książka Orbitowskiego trafiła w moje ręce, bo od dobrych paru miesięcy czekała na półce na swoją kolej. Nareszcie nadszedł jej czas i okazała się wymarzoną lekturą do głośnego czytania dla Sebiego. Opowiadanka o dwóch zaprzyjaźnionych kotach są krótkie, co dla ośmioletniego czytelnika nadal jest ogromnym plusem. Dialogi Prezesa i Kreski toczą się nader swobodnie i zabawnie. Ich spojrzenie na świat zaskakuje świeżością, że tak powiem, ujęcia problemu, zupełnie jak zbijające z pantałyku spostrzeżenia czy wątpliwości dzieci próbujących ogarnąć swym chłonnym i krytycznym umysłem zawiłości rzeczy tylko z pozoru oczywistych. Jestem skłonna uwierzyć, że i Ricie rodzą się w głowie podobne pytania, a o celne odpowiedzi na nie, w stylu Prezesa, w pierwszej kolejności podejrzewałabym Babu. Gorąco polecam tę książkę, nie tylko przyjaciołom kotów:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz