poniedziałek, 22 grudnia 2014

Mundur

Babu odebrał zuchowy mundur i z miejsca w niego wskoczył. Popołudniowa zabawa została dopasowana tematycznie do stroju i oto siedziałam u boku Polarka w szkolnej ławce, podczas gdy pan nauczyciel zapoznawał nas z alfabetem.
Kiedy następnego dnia rano Sebi dumnym krokiem wkroczył do kuchni, wiedziałam, że coś jest na rzeczy, ale nie od razu zorientowałam się, o co chodzi. Mój syn niby wyglądał jak zwykle, ale coś mi złotem błysnęło po oczach. Pas z okrągłą złotą klamrą! Skrupulatnie przepchnięty przez wszystkie szlufki. A do tego standardowe szelki, bo jednak pas, póki co, spełnia tylko funkcję dekoracyjną.
Chwilę później dowiedziałam się, że Babu tak się odtąd zamierza nosić na co dzień. A na wigilię założy cały mundur. Dopytałam, czy chodzi o wigilię zuchową czy domową. Obie. Bo w końcu tak uroczysta okazja zobowiązuje do założenie najlepszego posiadanego ubrania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz