![](//2.bp.blogspot.com/-xgsl6FA1wZg/U9S9fh0QMEI/AAAAAAAAqXg/jKL995a9eyk/s1600/boyhood.jpg)
Cudowny film o dorastaniu, szukaniu życiowej drogi, kształtowaniu się osobowości, odpowiedzialności, rodzicielstwie. Obraz kręcony był w niezwykły sposób: ekipa filmowa przez dwanaście lat spotykała się co jakiś czas na kilka dni zdjęciowych. Efekt jest niesamowity. Kilkanaście lat w życiu dziecka to kilka epok. Ale i jego rodzice na naszych oczach ulegają przemianie, której nie zastąpią żadne sztuczki charakteryzatorskie. W niespiesznym tempie śledzimy losy rodziny Masona i wnikliwie przyglądamy się jego najbliższym. Największe wrażenie zrobiła na mnie siła jego matki, która z jednego życiowego zakrętu wpadała w drugi, ale jak czołg sunęła dalej gotowa walczyć o to, co najlepsze dla niej i dzieci, oraz rozmowy, jakie oboje rodzice regularnie ze swym synem odbywali. Garściami mogę czerpać z nich inspirację, o czym swego czasu Sebi przekona się na własnej skórze:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz