Siódma rano, a my w komplecie przy zapalonej choince. Dopiero wczoraj wieczorem ją ubieraliśmy, więc trudno nam się od niej odkleić. Za oknem mgła, śnieg i minus sześć na termometrze.
Dziś pieczenie pierniczków.
A potem kupimy poinsecję, wyślemy kartki z życzeniami, pod wieczór zagrzejemy wino, zapalimy świeczki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz