czwartek, 30 sierpnia 2012

Zabić drozda

Klasyka, którą warto było sobie odświeżyć. Południe Ameryki, lata trzydzieste, mała mieścina i oskażenie rzucone czarnemu przez białego. Finał w sądzie nietrudny do przewidzenia. Historia relacjonowana przez dorastające dziecko, więc i sporo humoru, ale przede wszystkim solidna lekcja tolerancji i odpowiedzialności za własne czyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz