wtorek, 2 czerwca 2015
Fortitude
Niesamowity serial: coś jak krzyżówka 'Przystanku Alaska' z 'Archiwum X'. Niewielkie miasteczko na mroźnej wyspie. Bożonarodzeniowa sceneria, tyle że nawet dzieci na spacer wychodzą z dubeltówką przewieszoną przez ramię, by napotkany znienacka polarny miś nie pożarł ich na śniadanie. Mieszkańcy Fortitude już na pierwszy rzut oka wydają się szaleni, a po bliższym poznaniu nie sposób ich się nie bać. Nikomu nie można ufać, każdy skrzętnie ukrywa przed światem jakąś tajemnicę. I nagle zostają znalezione szczątki mamuta, zaczynają ginąć ludzie, a miasto opanowuje epidemia. Atmosfera gęstnieje... Bałam się momentami okrutnie, ale z kocem naciągniętym prawie na głowę i Maćkiem u boku dałam radę;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz