sobota, 28 lipca 2012

Mój rower



Piękny film o trzech facetach, którzy uczą się nazywać swoje uczucia i okazywać sobie przywiązanie. Do śmiechu i wzruszeń. Scena kąpieli w jeziorze - nie do opowiedzenia.  Nie wiem, co było lepsze: dialogi czy muzyka. No i ta oprawa, Rynek nocą, Urbaniak i Żmijewski na widowni. Seanse pod gołym niebem to czysta magia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz