Młody wykluł się parę dni temu. Żółty jak kurczaczek. Trudno go jednak złapać, bo rodzice nieustannie na zmianę na nim siedzą. Dosłownie. Ale dziś przyłapałam jedno z nich na karmieniu młodego. Już myślałam, żę zaczynam rozróżniać samicę od samca, ale chyba przeceniłam swoję spostrzegawczość. Jeszcze nad tym popracuję. Póki co czekamy na drugiego malucha:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz