Babu odkrył przy śniadaniu, że czas dyniowego lampionu jest ograniczony. Niedawna ozdoba kuchni systematycznie czernieje od środka i mięknie w fascynujący dla mego syna sposób. Chyba tylko dlatego jeszcze te 'zwłoki' trzymamy. Ja tam zamiast je macać zadowolę się fotką z okresu świetności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz