niedziela, 21 października 2012

Śnieżne Kotły


Pożeganie złotej jesieni z przytupem: na szlaku z Babu i teściami. Droga od wyciągu pod Szrenicą do Śnieżnych Kotłów niespiesznym krokiem, z długą biesiadą pod Twarożnikiem. A w drodze powrotnej zafundowaliśmy sobie z Bastkiem galopkę, żeby zdobyć w schronisku pieczątkę i zdążyć na ostatni zjazd. Półtorej godziny czystej adrenaliny. Kiedy wyszliśmy na czarny szlak i panorama zaparła nam dech w piersi, Babu wydyszał: 'Tak tu pięknie, że szkoda schodzić'. Wielki szacun, synu, za ten zachwyt i że dałeś radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz