czwartek, 25 października 2012

Koncertowo

Od dwóch tygodni Bastek realizuje się muzycznie. Śpiewa w drodze do przedszkola, w łazience, przed każdą dostępną publicznością, a nawet sam sobie w łóżku przed zaśnięciem. Po recitalu uprzejmie przypomina o brawach i możliwości dania bisów, kłania się wytwornie i oczekuje oklasków na okoliczność zgrabnych dygnięć. Z bogatego repertuaru (sześć nowych piosenek)  najbardziej podoba mi się kawałek o jesieni, co liście maluje, głównie ze względu na śpiewany grobowym głosem refren: lala lala la. Kiedy już opanuję się na tyle, by nie płakać przy tym ze śmiechu, nagram ten utwór ku pamięci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz