'Clarissa Dalloway, mysli Virginia, odbierze sobie życie z powodu, który pozornie wydaje się błahy. Nie uda się jej przyjęcie lub mąż znowu nie zauważy wysiłku, który włożyła w wygląd jej własny lub ich domu. Cały dowcip będzie polegał na oddaniu niczym nie wzruszonego ogromu błahej, lecz jakże realistycznej przyczyny desprecji Clarissy; aby w pełni przekonać czytelnika, że porażki w domu są dla niej w takim samym stopniu druzgocące, jak przegrana bitwa dla generała.'
Uwielbiam książkę Cunninghama na równi z jej genialną adaptacją filmową. Wiara w nadejście czerwcowego poranka nawet po najdłuższej i najczarniejszej godzinie napawa mnie otuchą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz