Co się robi z mleczakiem, który nie chce ustąpić miejsca śmiało, acz boczkiem, kiełkującemu zębowi stałemu? Wyrywa się go! Ale któż by się spodziewał, że na cztery milimetry ząbka może przypadać półtoracentymetra korzenia!!! W dodatku grubaśnego. Kształtu pękatej pietruszki. Taka miniatura kła dzikiego zwierza do zawieszenia na rzemyku na szyi dzielnego wojownika. Niewiarygodne, ale zmierzyłam linijką, a dowód rzeczowy pieczołowicie zamierzam przechowywać. Aż dziw bierze, że się toto w takiej małej buźce zmieściło.
Babu nieźle zniósł krwawy zabieg, ale jak pomyślę, że czeka nas więcej takich niespodzianek, to mi trochę słabo. Jeden wisiorek z kłem wystarczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz