Dziś uczciwie zasłużyłam na tytuł matki roku fundując Babusiowi istny dzień dziecka. Rano eksperymenty z z kwasami i zasadami na zajęciach chemicznych z Unikids, z których dzieci wyszły umazane sztuczną krwią. Potem klasowe wyjście do Teatru Lalek. Przejażdżka tramwajem w takim towarzystwie to zawsze niezapomniane przeżycie. A na koniec spotkanie ze smokami w ramach firmowej imprezy dla najmłodszych.
Padam na twarz, ale czuję, że się zrealizowałam;)
I tylko jeszcze wspomnę o przedstawieniu 'Czarodziejski flet', które okazało się wyborną ucztą dla oczu i uszu. Oprawa muzyczna, scenografia, kostiumy, aktorzy, a przede wszystkim sam pomysł na ten muzyczny spektakl - wszystko na najwyższym poziomie, dopracowane w każdym szczególe, pomysłowe, dowcipne, porywające, zachwycające. Wystarczy spojrzeć na fotografie zamieszczone na stronie teatru, by choć w przybliżeniu poczuć magię tego przedstawienia. I zapewniam, że warto poświęcić godzinę, by na własne oczy przekonać się, jaką moc mają te barwne postaci, kiedy ożyją na scenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz