Dziś odkryta i z miejsca szaleństwo! Gramy z Babu całe popołudnie. Ja na swojej komórce, on na telefonie Maćka. Oboje na podłączonych ładowarkach. Utknęłam na poziomie dwudziestym drugim, a że straciłam wszystkie życia, muszę czekać na zmartwychwstanie. Zaczynam się zastanawiać nad dokonaniem opłaty celem przyspieszenia tego procesu. A już z pewnością zostawię grę włączoną na noc, żeby mi się 'dodatkowe życia' ładowały. Ciekawe, czy jest na nie jakiś limit.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz