'Chciałem go wychować w czymś w rodzaju symulowanego środowiska naturalnego, rodzaju pastwiska czy zagrody - a nie w tym okropnym naprawdę naturalnym środowisku, które mi się wydawało zbyt niebezpieczne. Wychować pod czymś w rodzaju klosza! Stworzyć mu przyjaciół, wynaleźć satysfakcjonujące zajęcie, wprowadzić ograniczone problemy, symulowane przeciwności (ograniczone), kilka udanych gróźb, sprawić, by w końcu zwyciężył - nic nazbyt wygórowanego.
- Wypasać go jak krowę? - rzekł Couth. - Ale czy on przez to nie zbydlęcieje?
- Bydło jest bezpieczne, Couth, i ukontentowane.
- Bydło jest bydłem, Blagier.'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz