Seans niezapomniany, bo z bonusem w postaci spotkania z reżyserem. Agnieszka Holland z miejsca kupiła widownię odpowiadając na pierwsze pytanie tak ochoczo i wyczerpująco, że zajęło jej to prawie kwadrans. A potem przypieczętowała swój sukces poczuciem humoru i bezpośredniością, które stale były obecne w jej opowieści o pracy nad filmem, inspiracjach, historii swej rodziny, doświadczeniu zawodowym i planach na przyszłość.
Gdyby każdy film można było oglądać z takim komentarzem! Zaczynam rozważać regularny udział w Polish Cinema For Beginners. I nawet nie będę tu rozwijać wątku czwartkowego basenu, który ewidentnie nie jest mi pisany;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz