wtorek, 3 czerwca 2014
Tajemnica Zielonego Królestwa
Najbardziej lubię oglądać filmy w towarzystwie. Te dla dorosłych w ciszy, ale ze świadomością, że już w chwili pojawienia się napisów będę miała z kim podzielić się wrażeniami. Te dla młodszej widowni - z Babu. Zwłaszcza na kanapie, kiedy na bieżąco możemy komentować, śmiać się, przytulać i ściskać za ręce, gdy na ekranie dzieje się coś zatrważającego. W 'Tajemnicy Zielonego Królestwa' najbardziej podobały się nam ślimaki i to, co wyprawiały ze swoimi oczami. No i poznaliśmy kolejny sposób na przybijanie piątki. Nie miałam pojęcia, że techniki witania się to taki wdzięczny dla twórców filmów motyw, a tymczasem każda obejrzana w ostatnim czasie animacje przyczyniła się do poszerzenia naszego w tym zakresie repertuaru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz