Coraz dziwniejsze filmy mnie przyciągają. Na ten wybrałam się ze względu na Waltza. Nie był to jednak najszczęśliwszy wybór. Poszczególne sceny były zabawne i szczerze się śmiałam. Ale całości ogarnąć nie potrafię. Niby wizja przyszłości, krytyka korporacji i religii, obraz pustki i poszukiwania sensu życia. Tyle że bez jasnego przekazu, spójności, drugiego dna. Jakoś tak płytko, chaotycznie, w pośpiechu. O niczym i byle jak. Moim zdaniem, szkoda czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz