poniedziałek, 21 lipca 2014
21 Grams
Kolejny film, który po prostu trzeba znać. Naomi Watts gra kobietę, której mąż i dzieci giną w wypadku samochodowych. Benicio Del Toro po wielu latach błądzenia odnajduje Jezusa, ale nie rozwiązuje to wszystkich jego życiowych problemów ani tym bardziej nie chroni go przed popełnianiem błędów. Sean Penn to z kolei człowiek, któremu przeszczep serca ratuje życie. Już sama obsada jest imponująca, prawda? Ale to dopiero początek. Losy tej trójki przeplatają się jak w warkoczu, by ostatecznie stopić się w jedno, w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy, w nierozerwalną układankę, która stawia widza przed pytaniem o siłę wyższą rządzącą naszym życiem, o rolę przeznaczenia, o celowość każdego wydarzenia, nawet tak bezsensownego jak gwałtowna śmierć w wypadku. Czy naprawdę tracimy coś tylko po to, by powstało miejsce na coś nowego, coś, co inaczej nie miałoby możliwości zaistnieć? Czy to raczej rodzaj rekompensaty za utracone szczęście?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz