wtorek, 28 października 2014

Columbo


Piątkowy wieczór. Siły po całym męczącym tygodniu pracy wystarcza mi akurat na tyle, by dowlec się do kanapy, opatulić kocem i sięgnąć po pilota od telewizora. To i tak nieźle, biorąc pod uwagę, że Maciek chwilę po moim wejściu do domu bezceremonialnie położył się spać. Babu z tabletem sadowi się koło mnie. Ritka przynosi myszkę i bawi się nią na dywanie. Włączam Columbo. Specjalnie nagrałam kilka odcinków na takie okazje. Po kwadransie Sebi wyłącza grę i zaczyna oglądać ze mną. Jaki ten detektyw zabawny, ciągle coś udaje, a inni dają się na to nabrać, mówi mój syn, a ja nie mogę uwierzyć, że już dorósł do tego, by oglądać ze mną przygody jednego z moich ulubionych detektywów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz