Oczarował mnie ten film. Generalnie lubię, kiedy jest pozytywnie i niebanalnie. Ale tu była jeszcze ta szczypta niepewności, która gwarantowała, że do samego końca nie jest się pewnym, czy bohater, którego z miejsca obdarzyliśmy sympatią i zaufaniem, nie okaże się jednak hochsztaplerem lub psychopatą. Czuję się podniesiona na duchu i gotowa na wsłuchiwanie się w świat, a nie uciekanie przed nim. Bo tyle piękna mogłoby mnie ominąć:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz