niedziela, 24 lutego 2013

Monsieur Lazhar

Punktem wyjścia tego kameralnego filmu jest samobójstwo nauczycielki, która powiesiła się w szkolnej sali. Klasę przejmuje po niej pan Lazhar, uchodźca z Algierii. Jego rodzina zginęła na skutek nieprzpadkowego pożaru, ale choć to tylko wątek poboczny, niejako drugi plan, jest on kontrapunktem dla tego, co przydarzy się nowemu nauczycielowi w szkole. Sposób prowadzenia zajęć i zajmowania się uczniami pana Lazhara skrajnie odbiega od tego, czego oczekują od niego dyrektorka, dzieci i ich rodzice. Znajdując się po dwóch stronach profesorskiego biurka, wydają się pochodzić z różnych planet, ale właśnie dzięki temu okazuje się, że mają sobie do zaoferowania aż tyle na wymianę. On jest do szpiku kości staromodny, konserwatywny, skryty. Oni na każdym kroku zaskakują go swoją elokwencją, przebojowością i znajmością reguł nowoczenej edukacji. Ale chociaż klosz, pod którym się znajdują, ma ich z założenia chronić, okazuje się on być również największą przeszkodą, kiedy trzeba im pomóc w sytuacji nieprzewidzianej regulaminem szkolnym. I tu właśnie pojawia się pan Lazhar. I uświadamiamy sobie, jak bardzo się zapędziliśmy w stwarzaniu dzieciom sterylnych warunków rozwoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz