środa, 3 września 2014
Matchstick Men
Ogromne rozczarowanie. Film w stylu 'Konesera' z Geoffreyem Rushem, czyli jak oszukać największego naciągacza. Aż trudno mi uwierzyć, że pisząc scenariusz tak wielką wagę przykłada się do wymyślenia wiarygodnego wielkiego przekrętu, a zupełnie pomija wiarygodność psychologiczną postaci. A może to ze mną coś nie tak i mam zbyt duże oczekiwania lub nie znam, nie rozumiem jakieś mechanizmu psychologicznego, który jest tu obrazowany? Ale jakim to niby cudem facet, który jest, delikatnie rzecz ujmując, zdrowo stuknięty, w trzy minuty po poznaniu dziewczyny podającej się za jego córkę, chowa swe neurozy do szafy i zachowuje się jak swoje własne przeciwieństwo? Pomijając fakt, że rozdrażniła mnie ta spontaniczna, niczym nieuzasadniona metamorfoza, film mi się dłużył i od połowy wyczekiwałam napisów końcowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz