niedziela, 24 maja 2015

Balkon




W końcu pod wieczór wyszło słońce! Najwyższa pora, biorąc pod uwagę, że nareszcie zebrałam się w sobie, kupiłam rzepy, zorganizowałam maszynę do szycia i ze starych zasłonek zmajstrowałam balkonowe baldachimy, o których marzyłam od zeszłego lata. Kilka godzin pracy, przymierzania, przycinania, nawlekania nici, słowem, bardzo pracowita niedziela. Już myślałam, że ledwie zawieszę moje dekoracje, a zaraz się rozpada i w popłochu będę wszystko ściągać. Ale mój został trud niespodziewanie został nagrodzony:) Jestem gotowa na upał. Słońce, przybywaj!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz