niedziela, 17 maja 2015

Opactwo Cystersów w Lubiążu




Co za gmaszysko! Nie miałam pojęcia, że to taki kolos. Dopiero, kiedy człowiek uświadomi sobie, że okna są dwa razy od niego wyższe, zaczyna pojmować skalę i rozmach, z jakim postawiono ten klasztor.
Zwiedziliśmy strych i piwnice, jako że ich podwoje otwierane są tylko raz do roku. Spacer pod samym stropem robi ogromne wrażenie. Cała konstrukcja wykonana jest z drewna modrzewiowego, które jest niemalże niezniszczalne. Najdłuższa belka ma trzydzieści metrów długości. Pani przewodnik o ciesielce opowiadała z pasją i tego typu informacje zostaną mi w pamięci na długo. Wrażenia z piwnicy sprowadzają się natomiast tylko do wspomnienia niewiarygodnego zimna, jakie tam panowało, więc podczas kolejnej tu wizyty tę część raczej sobie odpuścimy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz