czwartek, 28 maja 2015

Kot rabina

Obok tego tytułu w  tegorocznej edycji Przeglądu Nowego Kina Francuskiego nie mogłam przejść obojętnie. Bilet został kupiony w ciemno. W sumie przed samym dopiero seansem doczytałam, że to nagradzana animacja kultowego komiksu. Kiedy kot rabina pożera papugę i zaczyna mówić ludzkim głosem, jego obsesją staje się urządzenie mu bar micwy. Gdzie jednak znaleźć rabina, który zgodzi się na dokonanie obrządku dla czworonoga? Tak zaczyna się pełna przygód podróż przedstawicieli różnych religii, ras i frakcji politycznych - jest to jednak tylko pretekst, by pokazać ogrom absurdu, jakim jest klasyfikowanie ludzi według takich, jak wymienione powyżej, kategorii. Film jest przepiękny od strony wizualnej. Rysunek postaci kobiecych obłędnie działa na zmysły; te apetyczne krągłości, taneczne ruchy, rozwiane włosy, migdałowe w kształcie oczy - czysta poezja. Fantastyczny, rubaszny humor sytuacyjny. A do tego porywająca muzyka. Baaardzo ciekawe doświadczenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz