niedziela, 9 lutego 2014

August: Osage County

Film przepiękny i bardzo poruszający, ale ogrom smutku, jakim nas na długo przepełni, uświadamiamy sobie dopiero, kiedy wyświetlają się napisy. Do ciężko chorej matki zjeżdżają się trzy córki. Powodem jest zniknięcie ich ojca. Chwilę później okazuje się, że popełnił on samobójstwo. Kiedy cała rodzina zasiądzie do stołu, koszmar, w jakim żyją, ukaże się w całej swej okazałości. Nikt tu nie jest szczęśliwy i raczej nie ma co się łudzić, że nastąpi przełom i pojednanie. Są krzywdy, których nie da się naprawić, decyzje i słowa, których nie da się cofnąć. I nawet iskierka nadziei, jaką niesie ze sobą miłość Ivy i Małego Charlesa, zostanie brutalnie stłamszona w zarodku.
Meryl Streep po raz kolejny dała tu popis swoich umiejętności. Stypa i scena rozmowy z córkami w ogrodzie, kiedy opowiada historię wymarzonego prezentu pod choinkę, mrożą krew w żyłach i wbijają w fotel. Ale prawdziwą gwiazdą tego filmu jest dla mnie Julia Roberts grająca równie despotyczną i zimną jak matka Barbarę. W mojej ocenie jest to rola jej życia. Perełką, o której muszę wspomnieć jest utwór 'Last Mile Home' Kings of Leon, który słyszymy na końcu. Chyba trzeba sprawić sobie soundtrack z 'Sierpnia'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz