niedziela, 28 kwietnia 2013

Polowanie

Zapadający w pamięć film, który powinni obejrzeć wszyscy pracownicy służb socjalnych oraz każdy rodzic. Wiem, że niewykonalne, ale ta historia naprawdę warta jest uwagi. Opowiada o mężczyźnie, który z dnia na dzień traci całe zaufanie, jakim darzyła go społeczność, w której żył, i z ulubionego wychowawcy dzieci i zaufanego przyjaciela, zmienia się w odrażające monstrum, które trzeba zaszczuć. A wszystko za sprawą kilku wypowiedzianych przez przedszkolaka w złości (smutku?) słów.  Z których, warto dodać, dziewczynka kilka razy próbowała się wycofać, by wyjaśnić, o co jej naprawdę chodziło. Ale na to było już za późno, bo lawina ruszyła.  I z jednej strony mamy człowieka, którego życie zawaliło się bez jego winy i udziału. Z drugiej zaś możemy krok po kroku przyjrzeć się mechanizmowi owczego pędu, kiedy obsesyjny lęk przed możliwym zaniedbaniem, zaniechaniem podjęcia właściwych kroków w obliczu skrzywdzenia dziecka, oraz przyjęcie za pewnik, że musiało się coś złego wydarzyć, skoro maluch tak czy inaczej o tym wspomniał, bez zadania sobie trudu zbadania wszystkich okoliczności i wsłuchania się w to, co i jak przedszkolak opowiada, prowadzi do epidemii nienawiści. Można się tylko cieszyć, że ludzie tak zdecydowanie odrzucają jednostki niebezpieczne dla najmłodszych. Ale co ze zrujnowanym życiem osób,  które osądzono zbyt pośpiesznie, wykreślono, upokorzono? Czy wychowawca, na którego napuszczono jego wychowanków z poparciem całego miasta, ma jeszcze szansę cieszyć się swoją pracą? Czy klient, którego pobito i wyrzucono ze sklepu, nie będzie przez lata pod obstrzałem czujnych spojrzeń za każdym razem, kiedy wyjdzie po zakupy? Czy na polowaniu w grupie wiernych druhów nie zadrży na huk wystrzału strzelby któregoś z 'przyjaciół'? Mądry, mocny film i genialna kreacja Madsa Mikkelsena. Po prostu trzeba to zobaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz