wtorek, 15 kwietnia 2014

Aport

Nie wiem, czy to rodzinne, czy więcej kotów tak ma, ale Rita, podobnie jak jej siostra Mufa, uwielbia aportowanie. Zaczęło się niedawno, kiedy wybebeszyłam metalową zabawkę i dałam Ritce do tarmoszenia plastikową myszkę. Gryzoń uwolniony z kulistej osłonki stał się niespodziewanie szalenie interesujący. I z miejsca zaczęło się aportowanie. Ale, jak to bywa, nowy przyjaciel szybko utknął w jakimś niedostępnym dla kici, a mi nieznanym miejscu (żeby nie było: stałe kryjówki obskoczyłam), i do łask powrócił pompon, którym małej obecnie należy rzucać po całym mieszkaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz