wtorek, 29 kwietnia 2014

Pozycja dziecka

Na pierwszym planie mamy kobietę, która za wszelką cenę próbuje przejąć władzę absolutną nad swoim synem. Obsesja ta jest na równi drażniąca i niezrozumiała, jak uległość, z jaką bliscy przystają na poczynania opętanej idee fixe bohaterki. Cornelia wypełnia sobą niemalże cały kadr, ale tym, co na mnie zrobiło największe wrażenie, jet plan drugi. Po pierwsze syn, który, kiedy się nareszcie materializuje, okazuje się skończonym draniem i egoistą. Po drugie znieczulica, z jaką bohaterowie filmu podchodzą do tragedii rodziców, których dziecko zginęło w wypadku. Po Cornelii trudno spodziewać się ludzkich odruchów i sposób, w jaki manipuluje sytuacją, jest odrażający i budzący grozę. Ale dlaczego nikt inny nie próbuje zdobyć się choćby na współczucie? Każdy jest tak skupiony na sobie, że aż ciarki przechodzą po plecach. Po trzecie ukazanie siły pieniądza i koneksji. Bezsilność przedstawicieli władzy, a zwłaszcza rozmowa z uczestnikiem wypadku, który bezwstydnie wykorzystuje swoją przewagę i szantażuje Cornelię, nie pozostawiają cienia wątpliwości, jaka jest skala korupcji zżerającej rumuńskie społeczeństwo. Film poważny, smutny i pesymistyczny, ale zdecydowanie warty obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz