Nie ma jak pobudka w weekend. Ciepłe Babusiowe łapki na policzkach, nos przy nosie i pełne nadziei oczęta wpatrzone w śpiącą zbyt długo rodzicielkę. Albo domowy gwar, aromat kawy, zapach jajecznicy z pomidorami i promień słońca strzelający przez szparę uchylonego okna. Albo Maciek...ale wersję dla dorosłych to już może zachowam dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz