Dwie godziny zdrowego śmiechu, tak mogę podsumować tę komedię. Że urokowi Meryl Streep trudno się oprzeć, wiadomo nie od dziś, ale to, co wyczynia Alec Baldwin, urzeka bez pudła, a niełatwo grać infantylną postać nie robiąc z siebie głupka. On jest tu czarująco rozbrajający. A wszystko rozgrywa się w przepięknej scenerii. Aż miło sobie wyobrazić siebie w takim domu, przy wybornie zastawionym stole, czy choćby w prowadzonej przez Streep restauracjo-kawiarni. I jeszcze uskrzydlająca muzyka. Nie ma jak film wprawiający w dobry humor na rozpoczęcie weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz