Książka od babci Bogusi znowu poszła w ruch. Ku uciesze młodszych i starszych czytelników. Jest bowiem tak pięknie wydana i fantastycznie napisana, że wciąga nawet najbardziej opornych na ptasie wdzięki. Dziś zabraliśmy ją nawet na działkę i czytaliśmy przy ognisku. A potem Babmuś odkrył w sobie skowronka. Tylko nad repertuarem przydałoby się jeszcze popracować, bo najpierw ćwierkał, a potem krakał, absolutnie nie przejmując się zdziwieniem odbiorców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz