niedziela, 29 kwietnia 2012

La solitudine dei numeri primi

Historia zupełnie inna od książkowej. Tam ujęcie generalne życia dwojga ludzi, tu skupienie się na ich dzieciństwie i latach szkolnych. W zasadzie bez znajomości lektury nie wiedziałabym, o co chodzi w ich dorosłych relacjach. Ale i tak jest to mocny obraz. Bezpardonowe oskarżenie rodziców i  ukazanie jednocześnie ich zaślepienia oraz niemocy kilkulatków wobec przeczuwanej i nieuchronnej katastrofy. Do tego świetnie pokazane realia przemocy szkolnej i fantastyczna muzyka. Ale gdybym miała wybierać między filmem a książką, bez wahania wskazałabym na powieść Paolo Goordano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz