Parę miesięcy temu widziałam na bilbordzie napis 'Nie biegam'. Byłam przekonana, że chodzi o jakąś akcję społeczną, alternatywę dla 'Cała Polska biega' albo promocję slow life, refleksyjnego podejścia do życia czy coś w tym stylu. Nawet zajrzałam na stosowną stronę, ale nie znalazłam tam żadnej podpowiedzi co do przynależności ideologicznej tego hasła.. Dziś zagadka została rozwiązana. Na przystanku pojawiła się kolejna wersja plakatu. Wzbogacona o informację o konkretnym produkcie powstrzymującym biegunkę. Hahaha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz