czwartek, 13 marca 2014

Only Lovers Left Alive

Pomijając dwa słabe punkty (natrętne wskazywanie na powiązania między Marlowem i Szekspirem oraz scena śmierci staruszka) film jest doskonały. Perfekcyjnie piękna i intrygująca para głównych bohaterów, fantastyczne zdjęcia, jak zawsze charyzmatyczna Tilda Swinton, cudownie niespieszne tempo narracji, zabawne dialogi i spora dawka ironii, zaskakujące zakończenie, urzekająco skomponowane wnętrza, dobitnie i wiarygodnie uzupełniające charakterystykę ich mieszkańców, zapadające w pamięć stroje i stylizacja postaci, a przede wszystkim muzyka, która rozbrzmiewa w uszach na długo po zakończeniu seansu. Wisienką na torcie była dla mnie scena z lodami oraz momenty, kiedy Eve i Adam zamierali w bezruchu sycąc oczy widza wysmakowanymi, pełnymi wdzięku i niosącymi ogromny ładunek emocji, kompozycjami, w jakie układały się ich ciała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz