czwartek, 13 marca 2014

Zwariowany Camp


Kolejna gra, którą Babu ku jego i mojej radości dostał na urodziny. Nieźle się przy niej trzeba natrudzić, ale jaka satysfakcja, kiedy uda się znaleźć rozwiązanie. Póki co oboje skwapliwie korzystamy z podpowiedzi, a że zadań jest ponad trzydzieści, popadnięcie w rutynę i ewentualne oszukiwanie (aż takiej pamięci to nawet Sebi nie ma!) nam nie grozi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz