piątek, 16 maja 2014
Rękawiczki
Narzekanie nie ma sensu, ale nie mogę się powstrzymać. Połowa maja, a ja ciągle noszę w torebce rękawiczki, by korzystać z nich i rano, i wieczorem. Nigdy nie kryłam, że wiodę prym wśród zmarzluchów, ale nie jestem w swych poczynaniach osamotniona. A nie tak dawno temu, raptem pod koniec kwietnia, widziałam kilka pań w sandałkach, hahaha. Czy deszcze i zimno to cena, jaką przyszło nam zapłacić za łagodną zimę? A tych kilka słonecznych dni to była zmyłka? Lato już niedługo, nie tracę więc nadziei i wyczekując lepszego przeglądam zdjęcia z ostatnich tygodni, by tej wiosny całkiem nie spisać na straty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz