czwartek, 29 maja 2014
Rekin z parku Yoyogi
Pierwsza część 'Rekina' sprawiła, że zwątpiłam w panią Bator i zaczęłam ją posądzać o zaprzedanie duszy diabłu i zajęcie się produkcją mikro tekstów, byle tylko coś tam wydać. I jak mi się głupio zrobiło, kiedy w połowie książki uzmysłowiłam sobie, że to tylko rozgrzewka, wprowadzenie, aperitif na zaostrzenie apetytu. Bowiem już części druga i trzecia książki to Bator, jaką znamy z 'Wachlarza'. W swojej najlepszej formie. Zachwyt Japonią nie jet tu więc ślizganiem się po powierzchni malowniczych obrazków znanych z broszurek wydawanych przez biura podróży, ale zanurzeniem się w kulturze i szukaniem źródeł niezwykłych dla nas zjawisk i zachowań. Bator posiada nie tylko wyostrzony zmysł obserwacji, ale również umiejętność interpretacji i łączenia wydarzeń w spójną całość. Jej zamiłowanie do detalu nie zaburza szerszej perspektywy, ale wręcz przeciwnie - dopiero dzięki skupieniu się na drobiazgach zaczynamy dostrzegać i rozumieć pełny obraz. Gorąco polecam tę książkę nie tylko miłośnikom Japonii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz