Prawdziwie zabawna komedia o ludziach w związkach i dopiero próbujących znaleźć kogoś do pary. Niewątpliwie przerysowane sylwetki, ale za to jak wiarygodnie przedstawione kolejne kroki obłędu dotykającego poszukiwaczy szczęścia i, z drugiej strony, techniki używane przez tych odpędzających się od zakochanych natrętów. Mocna obsada, dialogi i riposty, które mają szansę na wejście do prywatnego kodu osób razem oglądających film. Fabuła przewidywalna do bólu, absolutnie jednak nie odbierająca przyjemności oglądania. Podobało się i mnie, i Maćkowi. No i jeszcze może zaznaczę, że to on wybrał filmy na ten weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz