![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi95Cz7AGHrVtT4aOI4jpp2GZGW2V6S-CkURFmrUyjX2hBYmic6JAyhkEWf7qYWOinmrBqIZDLh7xahuCH8ZUBa4J-6o6FciQozyeNTqkjqbs74AJik2pjoMd5P_ra1Hcjg0qpRHv-S218/s1600/nietykalni.jpg)
Z każdą entuzjastyczną recenzją, jaką poznałam na temat tego filmu, zgadzam się w stu procentach. Jest on przepiękny, wruszający, zabawny, mądry. Philippe Pozzo di Borgo, którego życie posłużyło za kanwę 'Nietykalnych', tłumaczy medialny sukces bardzo prosto: przesłanie, które obraz niesie, trafiło na swój czas. Brzmi ono: samemu w życiu jest trudno, a razem łatwiej borykać się z losem. Ja dodałabym jeszcze, że to wielkie szczęście trafić na człowieka, który tak jak Driss, tryska humorem i energią zdolną poruszyć kamień, zaraża nimi otoczenie i nie poddaje się niezależnie od okoliczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz