środa, 2 maja 2012

We Need to Talk About Kevin

Genialny film dla osób o mocnych nerwach. Kevin od urodzenia zdaje się toczyć zimną wojnę z matkę. Evie brakuje do niego cierpliwości, nie wspominając o sympatii czy miłości. Jej zniechęcenie nakręca jego agresję, jego upór i perfidia sprawiają, że ona traci nad sobą kontrolę. Błędne koło przemocy zatacza coraz szersze kręgi i kończy się krwawym dramatem. Ostatecznie na polu walki zostają tylko oni dwoje i pytania, dlaczego doszło do tragedii i kto jest za nią odpowiedzialny. Czy w dziecku może być tyle zła? Czy Eva mogła jej zapobiec? Co się w niej działo, kiedy trzymała w wyciągniętych daleko przed siebie rękach płaczące nieustannie niemowlę i siliła się na uśmiech zamiast je po prostu przytulić do piersi? Jak wielki wpływ musiał na nią mieć kilkulatek umiejący zmusić ją do okłamiania męża? Czy kierowało nią poczucie winy, kiedy każdego dnia tonąc w morzu nienawiści bezpardonowo okazywanej jej na każdym kroku odwiedzała regularnie mordercę swego męża i córki? Fantastyczna kreacja Tildy Swinton, fenomenalni chłopcy grający Kevina. Coś czuję, że ich przerażąjące spojrzenia będę mnie jakiś czas prześladować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz