Od wieków Bravo jest 'naszą' pizzerią, ale pierwszy raz trafiłam na ich stronę dopiero teraz. I co się uśmiałam czytając komentarze gości, to moje. Najlepsze kawałki dotyczą obsługi. Ja tych ludzi za sprawą Maćka, stałego bywalca i ulubionego klienta, znam z imienia, oni też tworzą klimat tego miejsca To nie pustosłowie: którejś niedzieli lata temu zabrakło w kranie wody i pół osiedla wpadło na ten sam pomysł, co my, czyli, żeby coś zamówić i zjeść z pudełka; przez telefon kolejka była na trzy godziny, a mój dzielny mąż udał się na miejsce osobiście i po dwudziestu minutach wrócił z jedzonkiem; o czymś to świadczy, hahaha.
W każdym razie zgodnie z Maćkiem stwierdziliśmy, że nasza domowa cienka pizza jednak bardziej nam teraz smakuje. I uświadomiłam sobie, że za każdym razem serwujemy ją z zieleniną. Ostatnio ze świeżym szpinakiem. Pychota.
http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/56,110783,11551124,Pizza_ze_szpinakiem_i_mozzarella,,2.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz