środa, 16 maja 2012
Makaron z ziemią
Sen najstraszniejszy ze strasznych. Byłam w szkole, opustoszałej i klaustrofobicznej, która wyglądała jak szpital albo internat. Każda sala okazywała się stołówką. Potem na drodze zobaczyłam dziewczynkę w koszulce nocnej. Był dzień, może nie słoneczny, ale na pewno nie było ciemno. Mała stała sobie na środku ulicy, a do mnie dotarło, że za chwilę przejedzie tędy ciężarówka i zabije ją w ułamku sekundy. Nie widziałam jednak wypadku, bo znalazłam się w swojej kuchni. Mieszałam w głębokim talerzu makaron. Nagle przypomniałam sobie, że chyba przy sprzątaniu zapomnieliśmy o kałuży krwi koło łóżka. Pobiegłam do sypialni. Podłoga i ściana były we krwi, chociaż na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to puszka pomidorów eksplodowała w kącie pokoju. A kiedy wróciłam do kuchni i mieszania makaronu, zobaczyłam, że talerz jest pełen czarnej ziemi. Pogmerałam w niej trochę łyżką, ale nie wiedziałam, jak się wykręcić od jedzenia. I wtedy dowiedziałam się, że ktoś z bliskiej rodziny właśnie zmarł.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Matko jedyna.....
OdpowiedzUsuńkogo masz na mysli "ktos z bliskiej rodziny"?????????????????????????????????????????????????????
OdpowiedzUsuń