niedziela, 15 września 2013

Gówno się pali

Z przykrością, bo nadzieje miałam niemałe, stwierdzam, że poza anegdotką ze wstępu, nic ciekawego ta niewielka książeczka nie oferuje. Zostanę więc przy tym fragmencie i pozwolę go sobie streścić. Wycieczka szkolna. Powrót z Paryża. Po jednej stronie w autokarze siedzą dziewczynki, po drugiej chłopcy. One całą drogę chichoczą i plotkują o całowaniu się i maskotkach, oni zaś (przynajmniej dwóch z nich) roztrząsa zasadniczą kwestię, czy gówno się pali. Na tym się jednak polot i dowcip autora skończyły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz