piątek, 20 września 2013

Grzech aniołów

Jedną z cech dobrego pisarza jest to, że przy zachowaniu większości swoistych dla siebie cech, umie jednak za każdym razem zaskoczyć czytelnika czymś nowym. I dlatego chyba takim sentymentem darzę panią Link. Znowu więc akcja toczy się, przynajmniej częściowo, w Anglii, jedna z głównych bohaterek kieruje się w życiu uczuciowym impulsem i zdradza nie aż tak kochanego małżonka, a o prawdziwych motywacjach postaci dowiadujemy się bardzo powoli. Z nowości mamy tu z kolei odwrócony szyk intrygi, bo typujemy mordercę zanim jeszcze zabójstwo zostanie popełnione, oraz brak rozgrzeszenia dla rzucającej się w wir namiętności pani. Wcale mnie to nie dziwi, bo to niejako kara za inne grzechy, ale nie powiem jakie, żeby nie psuć zabawy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz